Urlop na żądanie- przywilej każdego pracownika
Każdy czasem potrzebuje dnia wolnego. Nieważne, czy wypadła nam ważna rodzinna uroczystość, choroba, czy po prostu mamy ochotę odpocząć, przysługuje nam taki dzień. Nazywamy go urlopem na żądanie, a pracodawca musi przyznać nam go aż cztery razy w roku.
Zapis w przepisach świadczy o tym, że pracodawca nie może odmówić pracownikowi wzięcia wolnego dnia w ramach urlopu na żądanie:
„Pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.”
Powyższy cytat pochodzi z art. 1672 Kodeksu Pracy i jasno określa, że nawet w dniu, w którym chcemy wziąć wolne może poinformować o tym pracodawcę.
Oczywiście 4 dni przysługujące w ciągu roku jako urlop na żądanie nie są urlopem dodatkowym. Są one włączone w ogólny urlop przyznany w danym roku, a wzięte dni wolne są odliczane od ogólnych dni urlopu. Urlop na żądanie nie jest urlopem obowiązkowym. Nie trzeba wykorzystywać go w każdym roku. Jednak jeśli nie wykorzystamy go w jednym roku nie przechodzi nam na następny. Nadal będziemy mieć 4 dni urlopu na żądanie, niezależnie od tego, czy w tamtym roku go wykorzystaliśmy czy nie.
Mimo, że pracodawca teoretycznie nie może odmówić nam urlopu na żądanie, mogą nas spotkać przykre konsekwencje wynikające z poinformowania za późno o jego wzięciu. Oznacza to, że jeśli chcemy wziąć urlop w poniedziałek i zdecydujemy się poinformować o tym w ten dzień, to musimy zrobić to przed rozpoczęciem pracy. Jeśli rozpoczynamy o 8 to musimy poinformować przynajmniej o 7.59. Jednak w naszym interesie i utrzymaniu dobrych relacji z pracodawcą leży poproszenie o urlop na żądanie najwcześniej jak się da, czyli w momencie, w którym decydujemy, że będzie nam potrzebny wolny dzień. Dzięki temu zadziałamy na korzyść przełożonego, który będzie miał czas na znalezienie zastępstwa na nasze miejsce w danym dniu.
Od powyższej reguły, że urlop na żądanie musi być udzielony istnieje jednak pewne odstępstwo. W 2009 roku Sąd Najwyższy wydał wyrok, na mocy którego stwierdził, że: „obowiązek udzielenia tego urlopu nie jest bezwzględny, a pracodawca może odmówić żądaniu pracownika ze względu na szczególne okoliczności, które powodują, że jego zasługujący na ochronę wyjątkowy interes wymaga obecności pracownika w pracy”.
Właśnie dlatego warto zwracać uwagę również na interes pracodawcy. Jeśli bierzemy urlop na żądanie w jakiś wyjątkowy dzień, kiedy w pracy musi stawić się cała załoga, powinniśmy porozmawiać z szefem odpowiednio wcześniej. Od każdej reguły istnieją wyjątki, dlatego nawet, wydawać by się mogło, wyraźny zapis w Kodeksie Pracy może być podważony wyrokiem sądu, w przypadku działania na niekorzyść pracodawcy.
Urlop na żądanie to przywilej. Jego uzyskanie powinno nie stanowić żadnego problemu. Należy jednak pamiętać, by troszcząc się o swój wolny dzień nie zapominać o interesie pracodawcy.